czwartek, 24 lutego 2011

Notatka sentymentalna dla tych, co na emigracji

Ewula odnalazła czarodziejskie urządzenie do przerzucania zdjęć z komórki na komputer, więc zrzuciłam w końcu wszystkie zdjęcia z mojego Samsunga. Okazało się, że mam mnóstwo dziwnych zdjęć z ostatnich kilku lat, które mniej lub bardziej oddają czym zajmowałyśmy się na Krańcowej czy jako banda z Krańcowej... Zdjęcia nie są dobrej jakości, ale mam nadzieję, że przywołają kilka pięknych wspomnień o wspólnych szaleństwach... (Pojechałam sentymentalnie w ostatnim zdaniu, ale cóż... obecna sytuacja mnie do tego zmusiła!)

















1 komentarz:

  1. aaaaaaa :) to jest cudowne! i jest tam wszystko... i trumienka, i sukienka dla dziecka, którego matka umarła przy porodzie, i pupa, i udo, i gałązka do biczowania... tak sentymentalnie się zrobiło!

    OdpowiedzUsuń