wtorek, 24 maja 2011

Wiosenne przysmaki

Wśród wielu zalet wiosny jest też ta związana z warzywami - są świeże i pyszne! W związku z tym dwie propozycje kulinarne:

Kanapka z rukolą, mozzarellą i pomidorem

Bułkę ciabattę przekroić i posmarować masłem. Ułożyć listki rukoli, na nie pokrojone w plastry mozzarellę i pomidora, a następnie kolejną warstwę rukoli. Wszystko polać sosem stworzonym z mieszanki majonezu i musztardy, po czym przykryć drugą połówką bułki.


Sałatka z rukolą, szynką i kiełkami fasoli

2 garscie rukoli

garść kiełków fasoli

5 pomidorków koktajlowych (dodałam dwa zwykłe pomidory pokrojone w kostkę)

150 g szynki

1/2 szklanki orzechów włoskich

1/2 pęczka koperku

4 łyżki oliwy

1 łyżka octu jabłkowego (zastąpiłam go sokiem z cytryny)

1/2 musztardy

sól, pieprz

Umyj i osusz listki rukoli. Pomidorki pokrój w ćwiartki, orzechy grubo posiekaj, plasterki szynki pokrój w paseczki. Oliwę roztrzep dokładnie z musztardą i octem, dopraw solą i pieprzem. Ułóż rukolę w misce, dodaj pomidorki, szynkę i koperek. Polej sosem, wymieszaj. Posyp orzechami i kiełkami fasoli.


środa, 11 maja 2011

Budapeszt/Wiedeń od strony pokarmowej


Pochłaniamy kurtos kalacs - śmieszne ciastko pieczone na specjalnych wałkach.



Makaroniki, które kiedyś sama zamierzam zrobić.

Langos - pyszny wymysł węgierski, coś w rodzaju placka drożdżowego, smażonego na głębokim oleju. Nasze są ze śmietaną, żółtym serem i czosnkiem - pycha!

Wiedeńska kawa, a poniżej legendarne Tort Sachera, którego przepis jest do tej pory pilnie strzeżony. Mimo ograniczonych funduszy, pozwoliłyśmy sobie z Tworkiem na wizytę w kawiarni Hotelu Sacher



Odwiedziłyśmy także jeden z najstarszych sklepów ze słodyczami w Wiedniu - Demel. Śliczne opakowania kusiły nas z każdej strony, ostatecznie wyszłyśmy ze sklepu bogatsze o tabliczkę czekolady.

Wiedeń

Zdjęcia z wyjazdu do Wiednia mam takie sobie, ale coś udało mi się wybrać.Wycieczka była jednodniowa, ale jak na szybki wyskok z Budapesztu myslę, że udało nam się sporo zobaczyć.

Nie lubię go za "Cierpienia młodego Wertera", ale tak poza tym był wybitny... ;-)


Parlament



Hofburg (niestety akurat musieli remontować fasadę)

Tak się traktuje sztukę w Wiedniu, kto by pomyślał...



Zdjęcia wstawiam ku przestrodze, żeby pamiętać, że nie należy podjeżdżać wózkiem za daleko!

wtorek, 10 maja 2011

Budapeszt part. 2, czyli jak było naprawdę...

Co tu dużo pisać, jak zwykle było wesoło...

Żurku, pytałaś co się działo wieczorami... nic szczególnego, dziewczęta na przykład piły rosół w śpiworkach.

W Budapeszcie można spotkać bardzo dziwne zwierzęta...



Tworek jest na etapie nauki jazdy, dlatego fascynuje ją każdy znak, zwłaszcza taki.





I padał deszcz...


Mój ulubiony eksponat z Muzeum Narodowego w Budapeszcie - srający kot.




niedziela, 8 maja 2011

Budapeszt part. 1

Dotaryłyśmy przed 5 rano, więc zaległyśmy na dworcu, czekając na przybycie Funia.


A po ogarnięciu się ruszyłyśmy zwiedzać...


Najsłynniejszy budynek Budapesztu, mnie ten widok zachwyca od dawna.



Opera


Dworzec kolejowy


Zamek królewski


A na koniec Budapeszt nocą - cudowny!