wtorek, 24 lipca 2012

Rower to jest świat!

W niedzielę rano (przed szóstą, więc dla mnie to w ogóle blady świt) wybrałam się na Elizówkę, żeby kupić rower. Zobaczyłam to różowe cudo i już nie było mowy, żebym wróciła do domu czymś innym... A obecnie jestem popadnięta w szał jeżdżenia, na razie śmigam nad Zalew Zemborzycki i wokół niego. Jednak wkrótce zamierzam poznać kolejne trasy okołomiejskie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz