Przed wyjazdem Funio obiecała wysłać MI kartkę z widokiem Wrocławia Z LOTU PTAKA, oto ona (dobrze, że nie ma na niej żadnego ptaka...)
A zdjęcie drugiej strony publikuję bez zgody byłej właścicielki kartki (jakie to szczęście, że teraz ja jestem jej właścicielką:)
A w ogóle to Funio wróciła na Krańcową i przywiozła ze sobą dary, które bardzo mnie ucieszyły, ponieważ mam w zwyczaju czytać kilka książek naraz...
Kartka nie jest TWOJA tylko NASZA :P
OdpowiedzUsuńchociaż forma męska wskazywałaby na Szczepana...
ale to ponoć Szanowni Państwo
więc jednak jest NASZA
Ewula